Pewnie wielu z Was myślami jest już przy Wielkanocy. Śmingus-dyngus, żurek, pisanki czy czekoladowy zajączek to pierwsze skojarzenia Polaków związane z nadchodzącymi świętami. Tymczasem my postanowiliśmy sprawdzić, jakie tradycje są utrzymywane u naszych zachodnich sąsiadów.
Każdy land ma typowe dla siebie zwyczaje, ale nie brakuje również tych, które obchodzone są w całych Niemczech. Jednym z nich jest bukiet wielkanocny, czyli wazonik pełen zielonych gałązek obwieszonych wydmuszkami jajek. W tym czasie niektórzy przyozdabiają nimi też drzewka w ogrodzie.
Jeśli jesteśmy przy temacie jajek to dzieci chętnie szukają ich w domu lub na podwórku, po tym jak dorośli (to znaczy Zajączek Wielkanocny!) je schowali, aby odnaleźć też drobne prezenty przez nich przygotowane. Przy okazji, wspomniany zając jest najpopularniejszym symbolem tych świąt.
Niemcy lubią „Eiertitschen”, czyli bitwę na jajka. Służą one za amunicję, którą osoby biorące udział w zabawie obijają o siebie. Jeżeli jajko w starciu z jajkiem konkurenta pękło to punkt dla atakującego, a jeśli nie to dla przeciwnika. Zabawa trwa aż uda się wykorzystać wszystkie pisanki. Przy tej zabawie jest gwarantowana kupa śmiechu.
Kolejną tradycją z udziałem jajek jest „Eiertrullern”, która polega na toczeniu ich z pagórków. Wygrywa oczywiście ta osoba, której uda się jajka nie zbić. Wbrew pozorom to nie jest takie łatwe!
Wielkanocne ognie rozpalane są w Niemczech w Wielką Sobotę. Zwyczaj ten jest kultywowany od kilkuset lat i mają na celu zapewnić urodzajność ziemi. W niektórych częściach kraju rozpalane są nawet ogniste koła, które toczy się ze wzgórza w dół.
Co ciekawe, dobrze znany w Polsce zwyczaj święcenia palm w Niedzielę Palmową u naszych sąsiadów jest znany tylko w Bawarii. Tydzień później – w Wielką Niedzielę na rodzinnych stołach ustawiane są świece, a także czekoladowy zajączek. Wśród dań królują natomiast m.in.: pieczeń z barana, kiełbasy, a ze słodkich rzeczy – serniki czy babki drożdżowe. Pychota!